Można powiedzieć NARESZCIE. Po Wałbrzychu, Krakowie, Gdańsku, Gdyni i Sopocie Urząd Miasta Stołecznego Warszawy uwalnia się od jednorazowego plastiku. Zarządzenie dotyczy także jednostek podległych Urzędowi oraz wydarzeń organizowanych przez miasto.

Zarządzenie eliminuje z użycia jednorazowe kubeczki, sztućce, talerzyki, mieszadełka i słomki wykonane z tworzyw sztucznych. Zamiennie mają być używane odpowiedniki wielorazowego użytku lub wykonane z materiałów nadających się do kompostowania lub ulegających biodegradacji - produktem takim są kompostowalne słomki papierowe. Zarządzenie obejmuje także catering oferowany pracownikom Urzędu i podległym mu jednostkom - w szczególności pojemniki w których oferowana będzie żywność będą musiały spełniać warunki rozporządzenia.

Wśród wymienionych zasad wymienia się także promowanie spożycia warszawskiej kranówki, która jakością z powodzeniem może konkurować z wieloma butelkowanymi wodami sprzedawanymi na rynku. Akurat promocja spożycia lokalnej kranówki jest z powodzeniem prowadzona już od kilku lat. Napoje kupowane na potrzeby Urzędu i podległych mu jednostek będą musiały być dostarczane w butelkach zwrotnych wielokrotnego użytku.

W promocji miasta będą musiały być wykorzystywane materiały nadające się do recyklingu, a w ramach edukacji ma być promowany ekologiczny tryb życia.

W miarę możliwości z użycia mają być eliminowane opakowania jednorazowe, torby, siatki i reklamówki wytworzone z użyciem tworzyw sztucznych. Plastikowe kubki zostaną zamienione na szklanki, sztućce na ich metalowe odpowiedniki, a jednorazowe plastikowe słomki prawdopodobnie na eko słomki z papieru.

Wszystkie podpisywane przez miasto umowy będą musiały uwzględniać zasady ujęte w rozporządzeniu, a w przypadku niedotrzymania warunków umowy przez wykonawców miasto rezerwuje sobie prawo do zerwania umowy z winy wykonawcy i wykluczenia z możliwości uczestnictwa w kolejnych przetargach.

Szkoda tylko, że rozporządzenie dopuszcza do użytku tworzywa PLA, które teoretycznie mają status biodegradowalnych i kompostowalnych, ale w normalnych okolicznościach niczym nie różnią się od plastiku.