Nikt nie może zabronić klientowi poproszenia o dodatkowe serwetki czy zjedzenia dania którego nie zamówili, ale korzystanie z plastikowych słomek przez klientów restauracji może być ograniczone.
Jeszcze dwa lata temu przeciętny Amerykanin wysysając napój przez plastikową słomkę nie miał pojęcia, że to, z czego korzysta przez 30 minut będzie potrzebowało ponad 450 lat, by naturalnie się rozłożyć. Nie rozumiał też jakie ilości energii zużyłby do recyklingu takiego jednorazowego plastikowego produktu. Teraz nie ma wątpliwości, że temat zanieczyszczenia środowiska jednorazowym plastikiem przeniknął granice między "zielonymi" i wszystkimi innymi - czyniąc rozmowę o tym częścią codziennego dialogu. W rezultacie państwa, miasta i przedsiębiorstwa w całych Stanach Zjednoczonych i na całym świecie zaczęły ograniczać lub zakazywać plastiku jednorazowego użytku - wiele z nich zaczyna od plastikowych słomek.
"Słomki wydają się być pierwszym krokiem dla firm, by zrezygnować z jednorazowych tworzyw sztucznych" - powiedział Zack Karvelas, członek Fellow of Outreach w Clean Ocean Action (COA) i uczestnik kampanii przeciwko plastikowi jednorazowego użytku. "Certyfikat COA zapewnia przedsiębiorstwom możliwość rezygnacji z oferowanych przez nich jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych na rzecz ekologicznych alternatyw, począwszy od słomek, po pojemniki na wynos i wiele innych".
Amerykanie, wg danych National Park Service, zużywają ponad 500 milionów słomek dziennie. Hawaje i Kalifornia oczekują na przyjęcie przepisów, które zakazałyby używania plastikowych słomek, miasta takie jak Malibu, Seattle, Monmouth Beach i Miami Beach, już skutecznie wprowadziły zakazy używania plastikowych słomek.
Chociaż w niektórych przypadkach wprowadzanie odpowiednich przepisów może trwać latami, firmy rozpoczęły ten proces samodzielnie. Zarówno duże firmy, takie jak Starbucks czy Royal Caribbean Cruises jak i małe lokalne przedsiębiorstwa postanowiły wyeliminować stosowanie plastikowych słomek.
"Przestaliśmy używać plastikowych słomek w lutym 2017 roku" - powiedział Constantine Katsifis, prezes Americana Hospitality Group i właściciel Americana Kitchen & Bar. "To była prawdziwa przeprawa z naszymi klientami, ponieważ ludzie tak naprawdę tego nie rozumieli. Ale teraz to ogólnoświatowy trend i z perspektywy czasu ludzie to doceniają".
Po podpatrzeniu pomysłu w Animal Kingdom w Orlando, Katsifis i jego firma dokonali zmiany. Bez jakiejkolwiek prawdziwej kampanii marketingowej ostrzegającej lub edukującej klientów, grupa restauracyjna dokonała skoku zamieniając plastikowe na biodegradowalne papierowe słomki.
"Marketing to nie moja sprawa. Ale zrobiliśmy post na Facebooku, kiedy wszystkie lokale zostały już wyposażone w eko słomki z papieru, co oznaczało 900 000 mniej plastikowych słomek rocznie" - powiedział Katsifis. "Osoba, która natknie się na to po raz pierwszy, może być zdegustowana. Ale zignorowaliśmy to. Jeżeli klient nie chciał papierowej słomki, nie mieliśmy dla niego słomki. Teraz nikt nie pyta dlaczego nie mamy plastikowych słomek, myślę, że słyszeli o tym wystarczająco dużo, aby się tego spodziewać".
Dla Katsifisa i Americana Kitchen & Bar w East Windsor w stanie New Jersey łatwiej było dokonać zmiany i gasić pożary, które powodował klient. W przypadku Langosta Lounge w Asbury Park, kwestia słomek wymagała kilku prób doskonalenia.
"Używaliśmy biodegradowalnych słomek z trzciny cukrowej" - powiedziała Marilyn Schlossbach, szefowa kuchni i właścicielka grupy Marilyn Schlossbach. "Następnie przeszliśmy na biodegradowalne słomki z papieru jakieś półtora roku temu".
Jednak Schlossbach nie mogła nie zauważyć, że pomimo tych wysiłków jej inicjatywa była zwalczana na każdym kroku. Ściany jej restauracji zdobiły plakaty informacyjne, a na każdym stole obecne były ulotki wyjaśniające dlaczego słomki są dostępne tylko na życzenie klienta. Mimo to, klienci w Langosta Lounge, AP Yacht Club i Pop's Garage widzieli, jak niektórzy klienci dostawali słomki, a niektórzy nie - powodując zamieszanie, skargi i ból głowy zarówno menedżerów, jak i obsługi.
"Nieco ponad rok temu po prostu usunęliśmy [słomki plastikowe] z lokalu i już więcej ich nie zamówiliśmy. Ludzie potrafili być wściekli ponieważ ich nie mieliśmy" - powiedziała Schlossbach. "W ubiegłym roku mieliśmy niewiele tego rodzaju incydentów. Mimo tego, kilka osób pisało w sieci "J***ć foki" czy "Kto rozpowszechnia te bzdury o żółwiach i delfinach". Odpowiadaliśmy "Myślimy, że i tak nie jesteś naszym klientem".
Zarówno Katsifis, jak i Schlossbach zgadzają się, że bardziej komplementarna kampania marketingowa mogłaby złagodzić rozczarowanie klientów, jak wyjaśnił Katsifis ludzie nie lubią być do czegokolwiek "przymuszani". Jednak motywacje obu właścicieli nie polegały na podlizywaniu się prasie czy mediom społecznościowym - dokonali zmiany, ponieważ wiedzieli, że jest to krok we właściwym kierunku.
Łatwo zidentyfikować problem zanieczyszczenia plastikiem jednorazowego użytku, jednak nie jest już tak łatwo zdecydować, co z tym zrobić. Rynek przyjaznych dla środowiska biodegradowalnych słomek i innych produktów szybko się nasyca. Od ekologicznych słomek z papieru czy produktów wykonanych z bambusa po stalowe słomki wielokrotnego użytku - to długi i skomplikowany proces decyzyjny - z jednej strony minimalizowanie wpływu na środowisko, z drugiej dbanie o budżet firmy.
"Certyfikat COA pomaga restauracjom przeprowadzać audyt używanych jednorazowych tworzyw sztucznych, a następnie pomaga znaleźć najlepsze alternatywy. Idealny produkt to taki, który w ogóle się nie marnuje i jest wielokrotnego użytku - jak stalowe słomki, ale nie wszystkie restauracje chcą je kupić. Produkty nadające się do kompostowania mają potencjał, by stać się doskonałą alternatywą [słomki PLA], jednak aktualnie istnieje zbyt mało przemysłowych kompostowni do prawidłowego zarządzania wszystkimi odpadami" - powiedział Karvelas z COA. "Tak więc, dopóki nie stworzymy idealnej, niektóre z lepszych alternatyw, takie jak bambus, stal czy ekologiczne słomki z papieru, są doskonałym punktem wyjścia".
Nadzieja dla organizacji non-profit i organizacji ochrony środowiska polega na wykorzystaniu słomek jako przykładu, który rozpocznie proces rezygnacji przedsiębiorstw ze wszystkich jednorazowych tworzyw sztucznych.
"Pytam, dlaczego w ogóle potrzebujemy słomek. Dlaczego nie możemy po prostu wypić bezpośrednio ze szklanki lub filiżanki? Nigdy nie piję ze słomki w moim domu" - stwierdził Katsifis. "W tej chwili wszystko, czego używamy, to papier i zasadniczo należy unikać plastiku. Nawet nasze opakowanie na wynos to bambus lub... dłoń".
Takie firmy standaryzują proces eliminacji plastiku jednorazowego użytku.
"Nigdy nie używaliśmy pojemników plastikowych ani styropianowych. Używamy toreb papierowych, a nie plastikowych. Nie pozwalamy ludziom przynosić balonów na imprezy w naszych restauracjach" - powiedziała Schlossbach. "Myślę, że dużo łatwiej jest żyć poza światem produktów jednorazowego użytku, niż ludziom się wydaje. Ostatecznie to świadomość będzie tym czym był recykling, gdy usłyszał o nim świat".
Chociaż istnieje wiele różnych sposobów na uniknięcie jednorazowych tworzyw sztucznych, cel jest taki sam. Rezygnacja ze słomek może na pierwszy rzut oka wydawać się banalnym problemem, jednak jest to po prostu pierwszy krok w przyszłość, w którym dzieci będą mogły bawić się na plaży nie znajdując mewy lub żółwia, który został uduszony przez słomkę lub plastikową torbę.
Co więcej, eliminacja tych produktów sprawi, że ziemia, oceany i powietrze będą wolne od szkodliwych dla ludzi i zwierząt tworzyw sztucznych. Tak więc, po dziesięcioleciach używania słomek, przekonanie klientów do zaprzestania ssania zajmie miesiące, może nawet lata. Jednak próba odejścia od tworzyw sztucznych dzisiaj przynajmniej zapewni klientom przyszłość, w której będą mogli narzekać na kelnerów, a nie na plastikową górę odpadów na swoim podwórku.