"Słomka to łatwy sposób na znalezienie punktu wyjścia," mówi Rebecca Bykoski, dyrektor programowy restauracji Zrównoważonego Pittsburgha, która zebrała i oczyściła 25 000 używanych słomek z blisko 40 lokalnych restauracji, uniwersytetów i szpitali od lipca do października.
Bykoski ma nadzieję, że projekt "zainicjuje znaczące rozmowy na temat wykorzystania tworzyw sztucznych i jednorazowych tworzyw sztucznych" i pomoże "ludziom zrozumieć, co mogą zrobić, aby coś zmienić".
Podczas wizyty w biurze projektu słomki w każdym kolorze i rodzaju (słomki do herbaty bąbelkowej, słomki giętkie) wypełniły koszyki, wiadra i pudełka. Pracownicy z Sustainable Pittsburgh i Shift Collaborative, agencji marketingowej pracującej nad projektem, wyciągali słomki z pudełek, a następnie wycinali, skręcali, spłaszczali, tkali i przyklejali tworząc elementy rzeźby.
Po zakończeniu rzeźba - mierząca 9 stóp na 9 stóp i rozciągająca się 6 stóp w górę - będzie przedstawiała siedlisko wodne z rafą koralową, ptakiem, rybą, roślinami i sieciami rybackimi.
"Koncepcja dotyczy właśnie tego elementu łańcucha pokarmowego - jedna istota chwyta kolejne stworzenie - powiedział Anthony Closkey, kierownik projektu Shift Collaborative.
Wernisaż w dniu 15 stycznia w Carnegie Science Center, gdzie rzeźba będzie dostępna do połowy lutego. Następnie uczniowie lokalnego liceum ponownie będą mogli ponownie wykorzystać materiały, które zamienią w produkty takie jak stoły z żywicy.
Chociaż słomka stanowi główny składnik, projekt obejmuje również inne materiały z obrotu wtórnego. Na przykład ramy łóżek będą stanowić podstawę rzeźby. Niebieska beczka i osłona basenu wyciągnięta z rzeki Allegheny znajdzie nowe życie jako element rzeźby. Przędza posłuży do tworzenia ze słomek sieci rybackich.
"Słomki były łatwym sposobem na bezpośrednie zaangażowanie konsumentów, ale ważne jest również włączenie innych odrzuconych produktów" - powiedział zespół.
"Myślimy o tym, jak te tworzywa sztuczne... rozpadają się na cząsteczki mikroplastiku, które nigdy nie znikają, a następnie trafiają do łańcucha pokarmowego" - powiedziała szefowa projektu.
Słomka stanowi tylko jeden z przykładów, a organizatorzy projektu zdają sobie sprawę, że niektórzy ludzie potrzebują słomek. We współpracy z lokalnymi aktywistami pomagają wzmocnić przesłanie, że "plastikowe słomki i jednorazowe plastiki mogą być niezbędne dla zachowania komfortu osób żyjących z pewnymi niepełnosprawnościami i stanami chorobowymi" - powiedział Bykoski.
Zespół jest również świadomy, że słomki stanowią niewielką część globalnych mikrodrobin, ale wszechobecność słomek pozwala na łatwe i zrozumiałe dotarcie do ludzi, powiedzieli twórcy projektu. Choć pierwotnym pomysłem było zebranie miliona słomek, zespół zdał sobie sprawę, że był to nazbyt ambitny cel wymagający ogromnej ilości czasu.
Zakłady recyklingu nie przyjmują plastikowych słomek, ponieważ te zakleszczają się i zatrzymują maszyny.
"To bardziej przypomina kulturowy artefakt niż prawdziwą przyczynę problemów" - powiedział Closkey. "Kształt słomki ma przywołać wszystkie te chwile w Twoim życiu, w których konsumujesz plastik".
Bykoski zachęca konsumentów do zastanowienia się, jak często używają słomek i do rozważenia noszenia własnej słomki wielorazowego użytku, noszenia toreb wielokrotnego użytku, oddawania używanych przedmiotów zamiast ich wyrzucania, a także do zgłaszania się na ochotnika do oczyszczania lokalnych rzek.
"Słomki stanowią niewielki procent światowego zanieczyszczenia tworzywem sztucznym, ale nadal powodują wiele uszkodzeń i rozpadają się na mikroplastik i... trafiają do wody. Każdy musi zastanowić się co osobiście może zrobić, aby temu zapobiec".
Restauracje powinny najpierw zapytać klientów, czy chcą słomkę, a nie automatycznie zanurzają ją w napojach gości. Restauracje rozważają także alternatywne opcje, takie jak metalowe czy biodegradowalne papierowe słomki.
Bae Baes Kitchen, lokalna restauracja koreańska, przechodzi z plastikowych na biodegradowalne słomki z papieru po doświadczeniach zbierania słomek na potrzeby tworzenia rzeźby.
"Widząc, ile słomek zbieramy każdego dnia", powiedział właściciel Edward Lai, "To było o wiele więcej, niż sądziliśmy".
"Po wyczerpaniu zapasów plastikowych słomek do herbaty Boba, przechodzimy na ekologiczne słomki papierowe".
"To tylko jedna drobna rzecz, prawie nie wymagająca wysiłku, która ma ogromny wpływ na środowisko" - powiedział Lai o zmianie. "Nie jest to drogie na tyle żebyśmy mieli zbankrtutować z powodu tej zmiany".